Rok temu na forum ekonomicznym w Davos dyrektor zarządzająca Międzynarodowego Funduszu Walutowego Kristalina Georgiewa mówiła: „Podczas gdy potrzebujemy silniejszej międzynarodowej współpracy w wielu obszarach, widać widmo nowej zimnej wojny, która mogłaby doprowadzić do rozpadu świata na rywalizujące ze sobą bloki gospodarcze”. Czy dzisiaj ten scenariusz fragmentacji światowej gospodarki stał się rzeczywistością, czy wciąż jest w sferze zagrożeń i można próbować zapobiec jego realizacji?
Na pewno następują duże zmiany w międzynarodowych przepływach handlowych, które trudno będzie zatrzymać. Szczególnie że rośnie prawdopodobieństwo wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA, a to oznaczać będzie zaostrzenie konfliktu handlowego z Chinami. Zmiany w handlu w dużej mierze wynikają również z sankcji, które kraje Zachodu nałożyły na Rosję. Eksport z Europy i USA do Rosji dramatycznie zmalał, ale za to wzrósł eksport do Rosji z Chin i Turcji. Równolegle zachodzą zmiany w strukturze walutowej transakcji handlowych. W przypadku Chin jeszcze kilka lat temu 10 proc. eksportu rozliczano w juanie, teraz już ponad 60 proc. chińskiej waluty coraz częściej używają też do wzajemnych rozliczeń kraje trzecie. Dotyczy to m.in. handlu z Rosją produktami, które podlegają sankcjom. W wywiadzie dla Tuckera Carlsona Władimir Putin powiedział, że około 30 proc. rosyjskiego handlu odbywa się obecnie w juanie.
Czy to oznacza, że nakładając sankcje ekonomiczne na Rosję, Zachód wzmocnił gospodarczo Chiny i przyczynił się do upowszechnienia chińskiej waluty w transakcjach międzynarodowych?
W pewnym sensie to było nieuniknione. Zachodnie firmy w dużej mierze wycofały się z handlu z Rosją, tworząc na tamtejszym rynku miejsce dla eksportu chińskiego i tureckiego. Odcięcie kluczowych rosyjskich instytucji finansowych od systemu rozliczeń SWIFT i zamrożenie części rosyjskich rezerw walutowych przyspieszyło z kolei odejście Rosji od handlu w dolarach i euro. Kraje BRICS znów zaczęły więcej mówić o potrzebie stworzenia alternatywnej wobec dolara globalnej waluty rozliczeniowej i rezerwowej.
Wygląda więc na to, że w przyszłości Zachód nie będzie miał już tak dużych możliwości oddziaływania na kraje, które łamią globalny ład, jak dziś w przypadku Rosji. Czy efekty sankcji nałożonych na Rosję uzasadniają ten koszt? Sankcje są skuteczne?