Niniejszy tekst stanowi streszczenie najnowszego raportu tzw. Grupy Stanfordzkiej, w której pracach uczestniczę. Raport dotyczy „rosyjskiej floty cieni” (ang. shadow fleet), służącej do omijania i łamania sankcji. Do „floty cieni” należą statki i tankowce, które nie są zarejestrowane wśród krajów G7 i UE oraz nie korzystają z usług firm pochodzących z tych państw – dlatego mogą omijać sankcje nałożone przez koalicję krajów zachodnich. Limit, który pozwala krajom uczestniczącym w sankcjach kupować rosyjską ropę w cenie do 60 dol. za baryłkę, obowiązuje bowiem tylko wtedy, gdy w transport ropy zaangażowane są usługi z państw koalicji.
Po wprowadzeniu sankcji, w pierwszej połowie 2022 r., około jedna trzecia rosyjskiej ropy była transportowana za pomocą „floty cieni”, a więc mogła być sprzedana po cenie powyżej 60 dol. za baryłkę. Szacuje się, że w drugiej połowie 2023 r. ten udział wynosił już około 70 proc. Wzrost ten jest po części spowodowany kupnem tankowców na rynku wtórnym czy wynajmem statków przez pośredników. Nieuchronnie, wraz z upływem czasu, Rosja i jej kontrahenci dostosowują się do nowych realiów.
Udział tzw. floty cieni w wolumenie eksportu rosyjskiej ropy systematycznie rośnie.
Omijanie sankcji jest groźne dla środowiska
Większość „floty cieni” działa legalnie, jednak jej statki są już w znacznej mierze blisko końca swojego okresu eksploatacji, co oznacza, że mogą stanowić zagrożenie dla środowiska naturalnego. Wiele z nich nie spełnia międzynarodowych standardów i, co istotne, nie posiada odpowiedniego ubezpieczenia od wycieków. Statki „floty cieni” rejestrowane są w państwach, które pozwalają na certyfikację tankowców nie spełniających wymaganych standardów i nie posiadających wymaganych ubezpieczeń. Ich ruch po Morzu Bałtyckim i Śródziemnym, gdzie notuje się największe miesięczne przepływy tych jednostek, stanowi bezpośrednie ryzyko środowiskowe dla obywateli UE, w tym dla Polek i Polaków.
W celu zniwelowania zagrożenia wynikającego z działania rosyjskiej „floty cieni” zaleca się podjęcie działań w oparciu o międzynarodowe prawo morskie. Państwa basenu Morza Bałtyckiego – w tym Polska – powinny jak najszybciej zbudować koalicję do spraw skutecznej i intensywnej kontroli morskiej, aby zatrzymać przepływ statków bez wymaganego ubezpieczenia od wycieku. Kraje te mają pełne prawo do kontrolowania i egzekwowania międzynarodowych wymagań dotyczących ubezpieczeń tankowców.