W połowie 2023 r. w życie weszła dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady UE dotycząca przejrzystości płac. Polska i inne kraje członkowskie UE ma trzy lata na jej wprowadzenie. Pełna nazwa dyrektywy wskazuje na główny cel: większa jawność wynagrodzeń ma być narzędziem do wyrównania płac kobiet i mężczyzn wykonujących pracę o jednakowej wartości, czyli chodzi o zasypanie tzw. luki płacowej ze względu na płeć. O to, czy dyrektywa zadziała zgodnie z zamysłem autorów, zapytaliśmy uczestników panelu ekonomistów „Rzeczpospolitej”. Główny wniosek z naszej sondy: pomysł UE jest dobry, ale rewolucyjnych zmian luki płacowej nie należy oczekiwać, bo nie wynika ona tylko z dyskryminacji kobiet na rynku pracy.
Mniej dyskryminacji
Dyrektywa o jawności płac będzie zobowiązywała pracodawców do informowania kandydatów do pracy o widełkach płacowych obowiązujących na danym stanowisku. Co ważniejsze, da pracownikom prawo do informacji o średnim poziomie wynagrodzeń – z podziałem na płeć – osób na takim samym stanowisku lub wykonujących pracę o takiej samej wartości. Pracodawcy zatrudniający ponad 100 osób będą musieli publicznie podawać informacje o luce płacowej i odsetku pracowników płci żeńskiej i męskiej w każdym kwartylu rozkładu wynagrodzeń.
Z tezą, że tak zdefiniowana jawność wynagrodzeń przyczyni się do zawężenia tzw. skorygowanej luki płacowej, zgodziło się 74 proc. spośród 27 ekonomistów, którzy wzięli udział w naszej sondzie. Przeciwnego zdania był zaledwie jeden ankietowany. Skorygowana luka płacowa to różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn z uwzględnieniem istotnych cech pracowników (np. wiek, zawód, doświadczenie, wykształcenie, sytuacja rodzinna) i cech miejsca pracy (stanowisko, sektor, forma zatrudnienia, typ i wielkość pracodawcy). Tak mierzona dysproporcja płac wynosi w Polsce od 12 do nawet 20 proc., w zależności od badań (czyli kobieta na danym stanowisku zarabia o tyle mniej niż mężczyzna o takim samym wykształceniu i doświadczeniu).
– Zdecydowana większość badań pokazuje, że jawność płac obniża lukę płacową między kobietami a mężczyznami – mówi Piotr Lewandowski, prezes Instytutu Badań Strukturalnych.