Nawet cztery dni to za dużo, jeśli praca nie ma sensu

Badania sugerują, że czterech na pięciu Polaków życzyłoby sobie skrócenia czasu pracy lub wydłużenia urlopu. Jeśli ludzie chcą pracować krócej, oznacza to, że nie czują satysfakcji z tego co robią. Krótszy tydzień pracy nie rozwiąże tego problemu.

Publikacja: 04.10.2022 18:27

Daria Gostkowska, dyrektorka wykonawcza obszaru zarządzania zasobami ludzkimi w Banku BNP Paribas

Daria Gostkowska, dyrektorka wykonawcza obszaru zarządzania zasobami ludzkimi w Banku BNP Paribas

Foto: Materiały prasowe

W 2018 r. antropolog David Graeber wydał głośną książkę o wiele mówiącym tytule „Bullshit Jobs: A Theory”. Choć część tez, które stawia autor, jest bardzo kontrowersyjna, łatwo można zgodzić się z głównym założeniem: praca, która nie ma sensu, jest szkodliwa tak dla jednostek, jak i całych społeczeństw. Czy skracanie czasu pracy jest rozwiązaniem? Być może w niektórych przypadkach tak. Ja wolę jednak mówić o nadawaniu pracy sensu, kreowaniu wartości i elastycznym podejściu, w którym na pierwsze miejsce wysuwa się nie to, ile godzin na coś poświęcamy, ale jaki to przynosi efekt.

Z raportu „Barometr Polskiego Rynku Pracy" opracowanego przez Personnel Service wynika, że 80 proc. Polaków życzyłoby sobie skróconego dnia czy tygodnia pracy lub wydłużenia urlopu. Wyciągam z tego prosty wniosek – jeśli ludzie chcą pracować krócej, oznacza to, że nie czują satysfakcji z tego co robią, frustruje ich to. Krótsza praca nie rozwiąże problemu, a jedynie zmniejszy jego skalę. Klucz do rzeczywistej zmiany mają w tym przypadku pracodawcy. To ich odpowiedzialnością jest tworzenie atrakcyjnych miejsc pracy, czyli takich, gdzie można się rozwijać i wywierać pozytywny wpływ na otoczenie.

„Sens i odrobina dobra dla innych”

Olga Tokarczuk w wywiadzie dla "Tygodnika Powszechnego" wypowiedziała kiedyś słowa, które świetnie oddają nie tylko moją wizję kultury pracy, ale też filozofię Banku BNP Paribas jako pracodawcy: „…starałam się zawsze tak ustawić moją pracę, żeby miała jakiś rodzaj sensu, żeby mnie budowała, i żeby przynosiła choćby odrobinę dobra dla innych. Nic wielkiego, ale wtedy rzeczywiście praca staje się praktyką”. To jest właśnie tajemnica sukcesu! Fundamentem działań banku są wartości, które wpływają na nasze decyzje operacyjne i pomagają planować długofalowo. Działamy transparentnie i z odwagą, upraszczając nasze procesy. Stawiamy na tzw. empowerment (większą samodzielność pracowników, wpływ na decyzje - red.) i zachęcamy do współpracy. W ten sposób możemy osiągnąć założone cele biznesowe, spełnić obietnice wobec klientów, a pracownikom dać poczucie, że to, co robią, jest ważne i pożyteczne.

Spośród wymienionych wartości szczególną rolę w budowaniu poczucia misji wśród pracowników ma tzw. empowerment, który dostarcza pozytywnych bodźców do działania. Osoby zaangażowane w podejmowanie decyzji dotyczących organizacji, mające szanse brania odpowiedzialności za swoje działania, pracują nie tylko wydajniej, ale też z dużo większą motywacją. Czują, że mają realny wpływ na firmę, a dzięki temu na otoczenie. To najważniejszy składnik satysfakcji z pracy. Bez tej satysfakcji każdy dzień będzie rodził frustrację, a skrócenie tygodnia pracy zmniejszy ją tylko nieznacznie.

Lepiej mierzyć efekty niż czas za biurkiem

Budowanie biznesu w oparciu o wartości odpowiada na potrzeby, które stoją za chęcią skrócenia czasu pracy. Nie można zapominać przy tym o poziomie narzędziowym. Obecnie, kiedy tempo życia bywa tak duże, że trudno godzić obowiązki zawodowe z życiem prywatnym, podstawą staje się elastyczność. Każdy pracodawca przyzwyczajony do ciągłej kontroli i przywiązany do tradycyjnego modelu pracy od godz. 8-9 do 16-17, powinien odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ważniejszy jest dla niego czas spędzony przez pracowników za biurkiem, czy efekt ich wysiłku. Nie sądzę, aby ktokolwiek uznał, że liczą się godziny, a nie osiąganie celów. Jeśli wiemy, co mamy zrobić, to obecność w biurze i godziny nie są kluczowe. Takie podejście przyświeca nam w banku BNP Paribas. To, co jest ważne i z czego rozliczany jest pracownik, to efekty jego pracy, a nie czas spędzony przed komputerem. Elastyczność w połączeniu z odpowiedzialnością i samodzielnością, do których zachęcamy, dają pracownikowi dużą dozę wolności i decyzyjności. Łatwiej mu łączyć obowiązki zawodowe z życiem prywatnym. Sprzyja temu też nasze podejście do miejsca, z którego wykonywana jest praca. Nowe biuro banku jest dopasowane do pracy w różnych trybach, mamy tzw. „hot deski”, a w kulturę organizacyjną wpisane są cztery modele pracy, uwzględniające pracę hybrydową w różnych proporcjach.

Analizując zalety i wady czterodniowego tygodnia pracy musimy brać pod uwagę jeszcze jeden aspekt – wolę klienta. Część usług w wielu sektorach gospodarki może być dostarczona wyłącznie z udziałem ludzi. Banki to świetny przykład. Chcemy mieć dostęp do swoich pieniędzy non stop, a nie w określone dni czy we wskazanym przedziale godzin. Czy to oznacza, że skrócenie tygodnia pracy jest bezcelowe lub niemożliwe? Zdecydowanie nie! Dziś musimy brać pod uwagę różne modele, a wpływ na to, jak będziemy pracować w przyszłości ma mnóstwo czynników – od rozwoju technologii, przez demografię po decyzje polityczne. Nie należy bać się zmian, ale starać się dopasowywać rozwiązania do potrzeb pracowników, klientów i zmieniających się warunków rynkowych. Dziś wprowadzenie dodatkowego wolnego dnia w tygodniu nie jest możliwe w zdecydowanej większości branż. Jednak, czy nie tak samo było kiedyś z sobotami?

Autorka jest dyrektorką wykonawczą obszaru zarządzania zasobami ludzkimi w Banku BNP Paribas.

Bank jest partnerem panelu ekonomistów „Rzeczpospolitej”.

W 2018 r. antropolog David Graeber wydał głośną książkę o wiele mówiącym tytule „Bullshit Jobs: A Theory”. Choć część tez, które stawia autor, jest bardzo kontrowersyjna, łatwo można zgodzić się z głównym założeniem: praca, która nie ma sensu, jest szkodliwa tak dla jednostek, jak i całych społeczeństw. Czy skracanie czasu pracy jest rozwiązaniem? Być może w niektórych przypadkach tak. Ja wolę jednak mówić o nadawaniu pracy sensu, kreowaniu wartości i elastycznym podejściu, w którym na pierwsze miejsce wysuwa się nie to, ile godzin na coś poświęcamy, ale jaki to przynosi efekt.

Pozostało 88% artykułu
Panel ekonomistów
Elastyczność ważniejsza niż czas pracy
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: W piątek zastąpią nas roboty
Azja centralna
Uzbekistan rozważa skrócenie tygodnia pracy
Panel ekonomistów
Runda XVI - Kiedy będziemy pracowali po cztery dni w tygodniu?
Klub ekspertów
Piotr Lewandowski: AI to dla nas bardziej szansa niż zagrożenie