Dokąd Rada Polityki Pieniężnej zaprowadzi stopy procentowe?

Inflacja przewyższa dzisiaj stopy procentowe NBP nawet bardziej niż w październiku. To prowokuje pytania o skuteczność polityki pieniężnej.

Publikacja: 13.06.2022 21:00

Adam Glapiński, prezes NBP

Adam Glapiński, prezes NBP

Foto: Bloomberg

Zbliżamy się stopniowo do zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych – oznajmił w zeszły czwartek prezes NBP Adam Glapiński. Jak powiedział, w najbliższych miesiącach inflacja powinna przestać przyspieszać, a jej stabilizacja będzie oznaczała także stabilizację stóp procentowych. Ocenił też, że pod koniec 2023 r. pojawi się prawdopodobnie przestrzeń do obniżek tych stóp. W komentarzach po tym wystąpieniu ekonomiści zwracali uwagę na wyraźną zmianę akcentów w wypowiedziach prezesa NBP. O tym, że w przewidywalnej przyszłości należy oczekiwać spadku stóp, prezes Glapiński mówił już w maju, ale wtedy podkreślał przede wszystkim determinację Rady Polityki Pieniężnej do zdławienia inflacji.

Pomimo tego „gołębiego” na pierwszy rzut oka wystąpienia szefa banku centralnego uczestnicy rynku nie obniżyli swoich szacunków docelowego poziomu stopy referencyjnej NBP. Przeciwnie, już pod koniec minionego tygodnia sześciomiesięczna stawka WIBOR, która odzwierciedla rynkowe oczekiwania co do poziomu stóp NBP, po raz pierwszy od 2002 r. przebiła poziom 7 proc. I na tym zapewne nie koniec. W poniedziałek w kontraktach terminowych na WIBOR inwestorzy wyceniali wzrost sześciomiesięcznej stawki w perspektywie roku do ponad 8,2 proc. w porównaniu z 7,8 proc. w miniony czwartek i 7,5 proc. w połowie maja. To oznacza, że na rynku finansowym oczekiwany jest obecnie wzrost stopy referencyjnej NBP w ciągu sześciu miesięcy do około 8 proc. (WIBOR jest zwykle nieco powyżej stopy NBP). Dla porównania, w minioną środę RPP podwyższyła tę stopę z 5,25 do 6 proc.

Zachęta do wydawania

Nawet taki wzrost stóp procentowych (tych oficjalnych, ustalanych przez NBP, oraz tych rynkowych, jak WIBOR), jaki jest obecnie oczekiwany na rynku finansowym, oznaczałby, że jeszcze długo pozostawałyby one poniżej stopy inflacji – czyli byłyby ujemne w ujęciu realnym. Inflacja w czerwcu, jak oszacował wstępnie GUS, wyniosła bowiem 13,9 proc. rok do roku i – jak prognozują ekonomiści – do końca roku nie spadnie poniżej 12 proc. Powyżej 10 proc. może się utrzymywać także przez dużą część 2023 r.

Część ekonomistów – nie tylko w Polsce – uważa , że utrzymując realne stopy procentowe poniżej zera, banki centralne nie mają szans na trwałe stłumienie inflacji w pobliże swoich celów. Jak tłumaczył w marcu w jednym z wywiadów Lawrence Summers, były sekretarz skarbu USA, a także szef doradców ekonomicznych prezydenta Baracka Obamy, gdy inflacja przekracza stopy procentowe, konsumenci mają motywację do przyspieszania wydatków zamiast oszczędzania. Taka sytuacja zachęca też do zaciągania kredytów, przynajmniej te osoby, których dochody mają szansę rosnąć w tempie równym inflacji. Wartość ich zobowiązań relatywnie do cen i płac będzie bowiem malała.

Polscy ekonomiści są jednak mocno podzieleni w ocenach, czy RPP powinna podnieść stopy procentowe powyżej bieżącej stopy inflacji.

Ukryte oczekiwania

Z takim postulatem zgodziło się 41 proc. spośród 34 uczestników panelu ekonomistów „Rzeczpospolitej”, którzy wzięli udział w tej sondzie. – To powinno być zrobione już kilkanaście miesięcy temu, kiedy inflację można było zatrzymać na poziomie kilku procent. Jest to jedyny realny sposób na skuteczną walkę z inflacją, wszystkie inne pseudosposoby tylko inflację zwiększają, prowadząc ostatecznie do katastrofy polskiej gospodarki – ocenia prof. Andrzej Cieślik z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW.

Teza, że skuteczna walka z inflacją wymaga dodatnich realnych stóp procentowych, ma jednak nieco więcej przeciwników niż zwolenników. Nie zgodziło się z nią 50 proc. ankietowanych przez nas ekonomistów. Jednym z powodów tego sprzeciwu jest charakter dzisiejszej inflacji, która w dużym stopniu spowodowana jest czynnikami, na które polityka pieniężna NBP nie ma wpływu. – Podwyżka stóp powyżej bieżącej stopy inflacji zniszczyłaby szansę na wzrost gospodarczy, a i tak nie zatrzymałaby zewnętrznej inflacji – ocenia prof. Wojciech Charemza, wykładowca Akademii Finansów i Biznesu Vistula.

Innym źródłem wątpliwości, czy RPP powinna doprowadzić realne stopy procentowe powyżej zera, jest trudność z określeniem, co to w praktyce miałoby oznaczać. Wyliczanie ich na podstawie bieżącej inflacji to pewne uproszczenie. Ważniejsze są oczekiwania inflacyjne konsumentów i firm (bo to one determinują decyzje dotyczące wydatków, zadłużenia, inwestycji itp.), ale je z kolei trudno zmierzyć. – Bieżąca inflacja w pewnej części jest przejściowa, a polityka pieniężna musi patrzeć do przodu. Wymaga podwyższenia stóp procentowych powyżej oczekiwanej inflacji – tłumaczy dr Łukasz Rachel, wykładowca na Uniwersytecie Princeton. Zastrzega jednak, że RPP nadal musi stopy podnosić, nawet jeśli nie do poziomu przekraczającego dzisiejsze tempo wzrostu cen.

W komentarzach uczestników naszego panelu eksperckiego powtarza się też argument, że ostatecznie to, na ile uda się stłumić inflację, będzie zależało nie tylko od polityki pieniężnej, ale też od polityki fiskalnej. W warunkach ekspansywnej polityki fiskalnej docelowy poziom stóp procentowych potrzebny, aby sprowadzić inflację do celu NBP, będzie wyższy, niż byłby, gdyby rząd zacisnął pasa.

O panelu ekonomistów: poszukiwanie osi porozumienia

Celem panelu ekonomistów „Rzeczpospolitej”, który stworzyliśmy już niemal dwa lata temu, jest pokazanie pełnego spektrum opinii na tematy ważne dla rozwoju polskiej gospodarki.

Do udziału w tym przedsięwzięciu zaprosiliśmy ponad 60 wybitnych polskich ekonomistów z różnych pokoleń i ośrodków akademickich, także zagranicznych, oraz o różnorodnych zainteresowaniach naukowych. Tę grupę, która wciąż się powiększa, regularnie prosimy o opinie i komentarze dotyczące aktualnych zagadnień z zakresu szeroko rozumianej polityki gospodarczej.

Takie badania opinii cenionych ekonomistów pozwalają na recenzowanie bez uprzedzeń wszelkich pomysłów, które pojawiają się w debacie publicznej, i wysuwanie nowych. Stanowią też swego rodzaju forum wymiany idei. Nasz panel wzorowany jest na przedsięwzięciu, które od 2011 r. realizuje Inicjatywa na rzecz Globalnych Rynków przy Booth School of Business (część Uniwersytetu Chicagowskiego).

Pełne wyniki wszystkich badań ankietowych, które przeprowadziliśmy w ramach tego przedsięwzięcia, są dostępne na stronie klubekspertow.rp.pl 

Zbliżamy się stopniowo do zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych – oznajmił w zeszły czwartek prezes NBP Adam Glapiński. Jak powiedział, w najbliższych miesiącach inflacja powinna przestać przyspieszać, a jej stabilizacja będzie oznaczała także stabilizację stóp procentowych. Ocenił też, że pod koniec 2023 r. pojawi się prawdopodobnie przestrzeń do obniżek tych stóp. W komentarzach po tym wystąpieniu ekonomiści zwracali uwagę na wyraźną zmianę akcentów w wypowiedziach prezesa NBP. O tym, że w przewidywalnej przyszłości należy oczekiwać spadku stóp, prezes Glapiński mówił już w maju, ale wtedy podkreślał przede wszystkim determinację Rady Polityki Pieniężnej do zdławienia inflacji.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Klub ekspertów
Alfred Kammer: Bezrobocie w Europie nie jest tylko historycznym problemem
Klub ekspertów
Marcin Mazurek: Nie doceniamy witalności polskiej gospodarki
Klub ekspertów
Prof. Maciej Bałtowski: Bilans członkostwa Polski w UE jest jednoznacznie dodatni
Klub ekspertów
Łukasz Rachel: Jak zatopić rosyjską flotę cieni?
Klub ekspertów
Sankcje nałożone na Rosję należy uszczelnić, ale nawet wtedy nie zdziałają cudów