Ekonomiści o projektach PiS-u: Atom – tak, CPK – nie

W ramach racjonalizacji wydatków publicznych nowy rząd powinien zrezygnować z 13. i 14. emerytury – uważają ekonomiści. Zalecają jednak kontynuację inwestycji w elektrownie atomowe.

Aktualizacja: 07.11.2023 06:30 Publikacja: 07.11.2023 03:00

Premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda

Premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Od wyborów do parlamentu przed trzema tygodniami nie milknie dyskusja ekonomistów w sprawie kształtu polityki fiskalnej w 2024 r. Projekt ustawy budżetowej na przyszły rok zakłada deficyt sektora finansów publicznych rzędu 4,5 proc. PKB, ale wiele wskazuje na to, że bez zabiegów oszczędnościowych będzie nawet wyższy.

Jak pisaliśmy tydzień temu, ekonomiści uczestniczący w panelu eksperckim „Rzeczpospolitej” są mocno podzieleni w ocenach, czy priorytetem nowego rządu już w pierwszym roku będzie redukcja deficytu. Lekką przewagę mają ci, którzy uważają, że szukanie oszczędności nie jest aż tak pilne. Nawet oni przyznają jednak, że pewne wydatki publiczne wymagają przemyślenia, jeśli w budżecie ma być przestrzeń na realizację przynajmniej niektórych zapowiedzi wyborczych partii, które prawdopodobnie stworzą koalicyjny rząd. Tym bardziej że w 2025 r. do zmniejszenia dziury w budżecie zobliguje nas prawdopodobnie procedura nadmiernego deficytu, która znów zacznie obowiązywać w UE po pandemicznej przerwie.

Czytaj więcej

Budżet zostawiony przez PiS może być jeszcze gorszy niż sądzono

Koniec z prezentami

Gdzie nowy rząd może szukać oszczędności? Z naszej sondy wśród uczestników panelu ekonomistów „Rzeczpospolitej” wynika, że w pierwszej kolejności do kosza trafić powinny 13. i 14. emerytury, których koszt w tym roku przekroczył 34 mld zł. Z tezą, że w ramach racjonalizacji polityki budżetowej te dodatkowe świadczenia dla emerytów należy wygasić, zgodziło się 56 proc. spośród 34 uczestników naszej sondy. Część spośród niemal 30 proc. ekonomistów, którzy są przeciwnego zdania, wskazuje, że poparłaby wygaszenie tylko 13. emerytury. Jeszcze inni tłumaczą, że to świadczenie warto wygasić, ale byłoby to trudne politycznie.

– Wypłaty emerytur powinny być dokonywane w ramach systemu ubezpieczeń społecznych, a nie poza nim. Politycy nie powinni traktować płatności emerytalnych jako narzędzia zdobywania poparcia politycznego. Potrzebne są mądre rozwiązania systemowe, a nie działania doraźne – tłumaczy dr hab. Marek Dąbrowski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.

– Mamy już inne programy celowe, które przeciwdziałają ubóstwu osób starszych. To emerytura minimalna oraz zasiłek (i dodatek) pielęgnacyjny. Ich wysokość powinna być waloryzowana tak, aby spełniały swoje cele. Natomiast 13. i 14. emerytura są świadczeniami, które trafiają do każdego bez względu na realne potrzeby. Jeśli naszym celem jest zmniejszenie długu publicznego w sposób, który ma jak najmniejszy negatywny wpływ na perspektywy wzrostu gospodarczego, zniesienie 13. i 14. emerytury wydaje się być dobrym pomysłem – mówi dr Marek Ignaszak, adiunkt na Uniwersytecie Goethego we Frankfurcie.

Stosunkowo szerokim poparciem ekonomistów (59 proc.) cieszy się też szybkie wygaszenie tzw. tarcz antyinflacyjnych, które z jednej strony zmniejszają wpływy do budżetu, a z drugiej generują wydatki (ich łączny koszt to ponad 50 mld zł). Andrzej Domański, współautor programu gospodarczego KO, sugerował jednak w poniedziałek, że wygaszanie tarcz będzie stopniowe, aby nie doprowadziło do skokowego wzrostu cen energii elektrycznej i gazu dla gospodarstw domowych.

CPK wymaga audytu

A co z flagowymi projektami inwestycyjnymi rządu PiS? Te, jak podkreślają ekonomiści, nie będą miały szybkiego przełożenia na kondycję finansów publicznych. Ocena ich zasadności siłą rzeczy musi dotyczyć dłuższego terminu.

Uczestnicy naszego panelu ekonomistów są dość zgodni co do tego, że kontynuacji wymaga rozwój energetyki atomowej. Z tezą, że „w ramach racjonalizacji polityki budżetowej nowy rząd powinien zrezygnować z budowy dużych elektrowni atomowych (takich jak ta planowana w gminie Choczewo)”, zgodził się zaledwie jeden spośród 34 uczestników sondy. Przeciwnego zdania było 27 ekonomistów (niemal 80 proc.). – Sektor energetyczny w Polsce wymaga przebudowy, a realizacja tych długofalowych planów nie powinna być zdana na łaskę koniunktury politycznej – podkreśla prof. Mikołaj Czajkowski z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW. – Naszym narodowym celem powinno być wybicie się na energetyczną niepodległość jak najszybciej to możliwe – dodaje dr hab. Marcin Piątkowski, profesor Akademii Leona Koźmińkiego.

Czytaj więcej

Pięć nazwisk na liście głównych kandydatów na stanowisko szefa KNF

Zdecydowanie odmienne są oceny racjonalności inwestycji w polski samochód elektryczny. Zaledwie jeden spośród ankietowanych nie zgodził się z tezą, że powołana w tym celu spółka ElektroMobility Poland powinna zostać zlikwidowana.

Dużo kontrowersji budzi plan budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Za rezygnacją z tej inwestycji opowiedziało się 53 proc. ankietowanych ekonomistów, ale tylko 18 proc. opowiedziało się za tym zdecydowanie. Wśród przeciwników inwestycji w CPK jest sporo głosów, że przemyśleć należy jego skalę, biorąc pod uwagę prognozy ruchu lotniczego w dobie zielonej transformacji.

Niemal 30 proc. ankietowanych uważa, że budowa CPK jest niezbędna. – Rezygnacja z budowy CPK byłaby mniej więcej tak samo racjonalna jak likwidacja gimnazjów po 2015 r. Byłaby więc to zmiana anty-, a nie prorozwojowa. CPK jest projektem bardzo korzystnym dla Warszawy i Łodzi oraz całego kraju – mówi dr Maciej Bukowski, prezes think tanku WISE Europa. Podkreśla przy tym, że wokół tego projektu narosło bardzo wiele nieporozumień, w tym dotyczących jego kosztów. – W sensie fiskalnym wsparcie publiczne dla CPK konieczne jest tylko w części kolejowo-drogowej, ale nie w części lotniskowej, która jest samofinansująca – tłumaczy. I przekonuje, że rezygnacja z CPK byłaby też błędem politycznym, bo wzmocniłaby rozpowszechniany przez obecny rząd mit o proniemieckim nastawieniu opozycji.

O panelu ekonomistów
Bezstronna debata o polskiej gospodarce

Wbrew pozorom w ekonomii niewiele pytań ma jednoznaczne odpowiedzi. Celem panelu ekonomistów „Rzeczpospolitej”, który zainaugurowaliśmy już ponad trzy lata temu, jest pokazanie pełnego spektrum opinii na tematy ważne dla rozwoju polskiej gospodarki.
Do udziału w tym przedsięwzięciu zaprosiliśmy ponad 70 wybitnych polskich ekonomistów z różnych pokoleń i ośrodków akademickich (także zagranicznych) oraz o różnorodnych zainteresowaniach naukowych. Tę grupę ekspertów regularnie prosimy o opinie i komentarze dotyczące aktualnych zagadnień z zakresu szeroko rozumianej polityki gospodarczej. Te badania opinii cenionych ekonomistów pozwalają na recenzowanie bez uprzedzeń wszelkich pomysłów, które pojawiają się w debacie publicznej, i wysuwanie nowych. Z czasem pozwolą też prześledzić, jak zmieniają się paradygmaty w ekonomii.
Wyniki wszystkich naszych dotychczasowych sond znaleźć można na stronie: www.klubekspertow.rp.pl

Od wyborów do parlamentu przed trzema tygodniami nie milknie dyskusja ekonomistów w sprawie kształtu polityki fiskalnej w 2024 r. Projekt ustawy budżetowej na przyszły rok zakłada deficyt sektora finansów publicznych rzędu 4,5 proc. PKB, ale wiele wskazuje na to, że bez zabiegów oszczędnościowych będzie nawet wyższy.

Jak pisaliśmy tydzień temu, ekonomiści uczestniczący w panelu eksperckim „Rzeczpospolitej” są mocno podzieleni w ocenach, czy priorytetem nowego rządu już w pierwszym roku będzie redukcja deficytu. Lekką przewagę mają ci, którzy uważają, że szukanie oszczędności nie jest aż tak pilne. Nawet oni przyznają jednak, że pewne wydatki publiczne wymagają przemyślenia, jeśli w budżecie ma być przestrzeń na realizację przynajmniej niektórych zapowiedzi wyborczych partii, które prawdopodobnie stworzą koalicyjny rząd. Tym bardziej że w 2025 r. do zmniejszenia dziury w budżecie zobliguje nas prawdopodobnie procedura nadmiernego deficytu, która znów zacznie obowiązywać w UE po pandemicznej przerwie.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Panel ekonomistów
Trampolina do sukcesu: członkostwo w UE jest motorem rozwoju gospodarki
Panel ekonomistów
Większe wydatki na rolnictwo? Ekonomiści: nie tędy droga.
Panel ekonomistów
Większe dotacje nie uzdrowią unijnego rolnictwa
Panel ekonomistów
Unia Europejska jest dobra dla rolników. Ale mogłaby być lepsza.
Panel ekonomistów
NBP niepotrzebnie dotuje banki komercyjne? Opinie ekonomistów